SĘP SANOK

STRONA GŁÓWNA      O NAS      GALERIA      EDUKACJA      HUMOR      KALENDARZ POLOWAŃ      KONTAKT



Pech chciał, że myśliwy wcześniej powrócił z polowania niż zapowiadał. W domu zastał w sytuacji dwuznacznej żonę i swojego dobrego przyjaciela. Wyrwał z futerału sztucer, trzęsącymi rękoma szukał amunicji, krzycząC, że zatrzeli takiego przyjaciela. Żona załamując ręce, błagając mówi:
- Jasiu co chcesz zrobić, ojca swoich dzieci chcesz zastrzelić, opanuj się!

Wczesnym rankiem myśliwy wybrał się na polowanie. Przeszedł kawałek i myśli:
- Tak zimno, dziś na pewno nic nie upoluję.
Wrócil więc do domu, rozebrał się i wszedł do łóżka.
- To ty kochanie? - spytała w półśnie żona myśliwego.
- Tak, skarbie.
- Zimno?
- Oj, bardzo.
- No widzisz, a ten mój kretyn poszedł na polowanie.

Przychodzi Niemiec do polskiego sklepu myśliwskiego i pyta:
- Czy ma pan noże?
Sprzedawca przygląda mu się uważnie i pyta:
- Czy jest pan Niemcem?
- Tak
- Nie, nie mamy noży.
Niemiec wychodzi, ale zauważa noże na wystawie za sprzedawcą i wraca.
- Przepraszam, a czy może ma pan pistolety?
- To znowu Pan! Nie, nie mamy pistoletów.
Niemiec jest zdziwiony, gdyż na wystawie za sprzedawcą leżą pistolety.
- A czy może ma pan granaty?
- Nie! - odpowiada rozbawiony sprzedawca, mimo że leżą one obok pistoletów.
- Przepraszam, muszę się jeszcze pana o coś zapytać.Czy ma pan coś przeciwko Niemcom?
- Tak - odpowiada spokojnie: noże, pistolety, granaty.

Mama mówi do zajączka:

- Teraz zatkaj sobie uszy.

- Dlaczego?

- Za tamtym drzewem zaczaił się myśliwy.

- Boisz się, że trafi?

- Nie. Nie chcę, żebyś słyszał co powie, kiedy spudłuje!



.